Poseł PiS Krzysztof Ardanowski zapowiedział w rozmowie z PAP, że prawdopodobnie już niedługo zostanie wprowadzone moratorium na sprzedaż ziemi z Państwowego Zasobu – podał portal Money.pl. Zakaz może być wprowadzony na okres nawet 5 lat, np. ustawą poselską. Rozwiązanie to pozwala ominąć długie i często kłopotliwe konsultacje społeczne.
Jeżeli do tego dojdzie, to państwo pozostanie właścicielem około 1,5 mln hektarów gruntów. Według posła Ardanowskiego, ziemia ta przynosi dochody oraz pozwala na realizację postępu biologicznego. Kolejnym argumentem jest pułapka kredytowa, w którą mieliby wpadać rolnicy. Chodzi o to, że przez lata panowało przekonanie, iż trzeba stale powiększać gospodarstwa, aby przetrwać w rolnictwie. Zdaniem posła to doprowadziło do absurdalnych cen ziemi, a rolnicy, którzy kupowali ją na kredyt, nie będą mieli jak spłacić tych zobowiązań.
Nie jest jeszcze znane oficjalne stanowisko rządu w tej sprawie. Jak zauważył poseł Ardanowski, to rząd będzie musiał bronić tego rozwiązania w Brukseli. To kolejna odsłona w walce nowego rządu w obronie polskiej ziemi. 19 listopada 2015 roku na wniosek ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela Agencja Nieruchomości Rolnych wstrzymała wszystkie przetargi na zakup i dzierżawę ziemi z Państwowego Zasobu.
Źródło: Moeny.pl