Według szacunków Agencji Rynku Rolnego w tym roku krajowa konsumpcja wieprzowiny może wynieść ok. 41 kg na osobę. Brak dostępu do części rynków eksportowych sprawia, że ilość mięsa na krajowym rynku utrzymuje się na wysokim poziomie. Dla producentów szansą byłoby ponowne otwarcie krajów azjatyckich – donosi agencja prasowa Newseria Biznes.

– Badania prowadzone przez zespoły związane z Polskim Mięsem pokazują, że do 2030 roku spożycie wieprzowiny powinno rosnąć do poziomu 46 kg na głowę. Spodziewamy się, że w przeciągu najbliższych 2 lat powinniśmy wrócić do poziomu powyżej 40 kg. Spożycie w Unii Europejskiej również minimalnie rośnie. Badania wskazują wzrost na poziomie 1–2 proc. – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Dariusz Formela, prezes zarządu Polskiego Koncernu Mięsnego Duda.

Według Głównego Urzędu Statystycznego w 2014 roku Polacy kupili o 1,4% więcej mięsa niż rok wcześniej. W ubiegłym roku nasze spożycie wieprzowiny wyniosło 38,5 kg na osobę, podczas gdy w 2013 roku było to 35,5 kg/os.

– Przyjmujemy, że ceny wieprzowiny i pszenicy będą w przyszłym roku na podobnym poziomie jak w 2015 roku. To mogą być prognozy optymistyczne, bo może się zdarzyć, że ceny, które będziemy uzyskiwali, będą niestety niższe. W perspektywie całego roku różnice mogą oscylować około 1% – ocenia Formela.

Wzrost europejskiej, w tym również krajowej, produkcji żywca wieprzowego oraz rosyjskie embargo na import wieprzowiny spowodowały, że w pierwszej połowie 2015 roku unijne ceny trzody chlewnej były niższe niż przed rokiem. Obecnie żywiec wieprzowy skupuje się za ok. 4,16 zł za kg. Dla porównania jeszcze pod koniec 2013 roku było to blisko 6 zł.

– Ceny trzody chlewnej w Polsce są bardzo mocno skorelowane z wynikami i cenami, które dyktuje rynek niemiecki i wprost za tym rynkiem podążają. Średnie ceny w Polsce są niższe od rynku niemieckiego, natomiast nadal nie pokrywają w przypadku wielu mniejszych producentów kosztów działalności – zaznacza prezes PKM Duda.

Na wyniki finansowe firm z branży mięsnej wpłynął brak dostępu do rynków unii celnej, Rosji, krajów Dalekiego Wschodu, w tym Chin, Japonii, Korei Południowej czy Tajwanu, ze względu na wykryte w Polsce w ubiegłym roku przypadki choroby afrykańskiego pomoru świń. Mimo embarga nałożonego na polską wieprzowinę eksport tego rodzaju mięsa rośnie. Z obliczeń Agencji Rynku Rolnego na podstawie wstępnych danych Ministerstwa Finansów wynika, że eksport żywca, mięsa, tłuszczów i przetworów wieprzowych wzrósł o 5 procent w skali roku i wyniósł 421 tys. ton do końca sierpnia tego roku.

– Rynki azjatyckie są zamknięte dla Polski ze względu na afrykański pomór świń. Polski rząd musi doprowadzić do zmiany tych pozwoleń tak, żeby regionalizacja [umożliwiająca import z obszarów wolnych od ASF – red.] pozwoliła nam wejść na te rynki. Musimy tam wrócić, byliśmy i handlowaliśmy z sukcesem, dziś nie ma nas tam z przyczyn formalnych – podkreśla Formela.

Źródło: Newseria Biznes