Janusz Piechociński, wicepremier, minister gospodarki oraz prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, podczas wizyty w gospodarstwie sadowniczym w Uleńcu powiedział, że rosyjskie embargo nie przeszkodziło Polsce stać się liderem światowego eksportu jabłek. Szef PSL stwierdził, że nie zostało zmarnowane ani jedno jabłko z zeszłorocznych rekordowych zbiorów. Jak podkreślił, najważniejsze dla sytuacji sadowników jest to, że Polska "otworzyła" kilkanaście nowych rynków dla jabłek. Od 10 października możemy eksportować nasze owoce do Wietnamu. Skutecznej kampanii pozyskiwania rynków zbytów pozazdroszczono nam w Niemczech. Szczególnie podziękowania złożył na ręce sadowników. Podziękował również polskim ambasadom, wydziałom promocji inwestycji i współpracy zagranicznej, dzięki którym polskie jabłka znalazły nowych nabywców.

Mirosław Maliszewski, przewodniczący Związku Sadowników RP, zauważył, że Polska jest największym na świecie producentem i eksporterem koncentratu jabłkowego. Jest również jednym z europejskich i światowych liderów w produkcji borówki amerykańskiej, malin czy porzeczki. Zapowiedział, że procedura negocjacji wejścia na olbrzymi rynek chiński dobiega końca. Mimo że Chiny są największym producenta jabłek, jednocześnie są także zainteresowane importem tych owoców z Polski.

Źródło: Związek Sadowników RP