Mieszkańcy i rolnicy z gmin obszaru planowanej budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego z wielką obawą czekają na wyznaczenie szczegółowego obszaru wysiedleń i martwią się o dalszy los swoich nieruchomości.

W związku z licznymi skargami zaniepokojonego społeczeństwa Baranowa, Teresina, Wiskitek oraz gmin ościennych do rządowego pełnomocnika ds. CPK wystąpił rzecznik praw obywatelskich (RPO).

Skarżący twierdzą, że  nie było przeprowadzanych  odpowiednich konsultacji społecznych i żalą się na brak pełnej, wyczerpującej informacji dotyczącej planowanego procesu wywłaszczeń pod budowę inwestycji.

"Podkreślają, że choć nie ma jeszcze ostatecznej lokalizacji lotniska, rozpoczęto Program Dobrowolnych Nabyć gruntów pod jego budowę. Zatrzymuje to ruch na rynku nieruchomości, z uwagi na niepewność inwestorów co do objęcia danej nieruchomości późniejszym wywłaszczeniem pod budowę CPK. Jednocześnie zdezorientowani właściciele gruntów nie mają pewności, czy należące do nich nieruchomości znajdą się ostatecznie na terenie objętym CPK" - czytamy w wystąpieniu RPO.

Skargi dotyczą również sytuacji, gdy na teren nieruchomości znajdujących się w obszarze wstępnie zapowiedzianych wywłaszczeń pod budowę CPK - bez zgody właścicieli - wchodzą przedstawiciele inwestora, aby dokonać "inwentaryzacji przyrodniczych".

Co więcej, choć konsultacje społeczne odbywają się, to inwestor nie uwzględnia zgłaszanych postulatów, forsując przyjęty przez siebie wariant realizacji inwestycji.

"O podejmowanych działaniach ludzie dowiadują się de facto ze strony internetowej inwestycji. W ten sposób okazało się m.in., że ostatnio spółka CPK podpisała umowę z konsultantem ds. badań terenu na obszarze przyszłego portu lotniczego. Świadczy to o bardzo wstępnym etapie przygotowań do inwestycji. Umacnia też skarżących w przekonaniu, że jeszcze przez długi czas będą oczekiwać na wyznaczenie szczegółowego obszaru wysiedleń. Nie wiedzą w jaki sposób ukształtować swoje sprawy w przyszłości" - wskazuje RPO.

RPO zwraca również uwagę na Program Dobrowolnych Nabyć. Taka forma nabywania nieruchomości - bez wszczynania procedury wywłaszczeniowej i w momencie, gdy nie ma dokładnej lokalizacji lotniska – w jego opinii jest w opozycji do konstytucyjnych zasad: legalizmu oraz zaufania obywatela do władzy publicznej.

Wobec terenów, na których ma zostać zrealizowany cel publiczny, powinno być wszczęte postępowanie wywłaszczeniowego, aby możliwe było ustalenie odszkodowania - słusznego i odpowiadającego wartości nieruchomości.

"Tymczasem przejęcie nieruchomości na podstawie umowy cywilnoprawnej, zawieranej całkowicie poza procedurą wywłaszczenia - a zatem wydawałoby się w pełni dobrowolne - dla właścicieli rodzi niekorzystne skutki (…) Gdyby bowiem okazało się, że na danej nieruchomości zamierzona inwestycja jednak nie powstanie - czego w wielu sytuacjach, wobec braku jednoznacznego ustalenia jej lokalizacji, wykluczyć nie można - właściciele nie będą mogli skorzystać z uprawnień określonych w przepisach o zwrocie wywłaszczonych nieruchomości" - wytyka RPO.

Jak twierdzi rzecznik,  za wysoce niepożądaną należy uznać sytuację, w której obywatele nie mają pewności, jaki dokładnie obszar zostanie objęty wywłaszczeniem pod budowę CPK i w jakim czasie to dokładnie nastąpi.



Źródło: agropolska.pl