Kraksy z ciągnikami

Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Wielkopolsce ciągnik rolniczy zderzył się  z pociągiem. Z kolei w województwie mazowieckim doszło "starcia" traktora z motocyklem. Obaj kierowcy nie mieli uprawnień.

W okolicy miejscowości Sokołowo Budzyńskie (pow. chodzieski, woj. wielkopolskie) doszło do zderzenia pociągu osobowego relacji Poznań Główny-Koszalin z maszyną rolniczą.

W pociągu podróżowało około 100 osób,  ale na szczęście nikt nie ucierpiał w wypadku.  Nic nie stało się również traktorzyście. Przyczyny i okoliczności zdarzenia są ustalane przez funkcjonariuszy policji. Na miejscu wypadku pracowali strażacy z PSP w Chodzieży oraz OSP Sokołowo Budzyńskie, OSP Budzyń i OSP Wyszyny.

To nie jedyna kraksa z udziałem rolnika. Do wypadku  doszło też w miejscowości Błędowo (pow. ostrołęcki, woj. mazowieckie). Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 17-latek kierujący ursusem, skręcając w lewo, nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu z naprzeciwka motocyklem marki Honda 43-letniemu mieszkańcowi powiatu ostrołęckiego.

- Mężczyźni zostali przebadani na zawartość alkoholu z wynikiem negatywnym. Motocyklista został przewieziony z obrażeniami ciała do szpitala. Po sprawdzeniu w systemach informatycznych okazało się, że obaj mężczyźni kierowali pojazdami, nie posiadając wymaganych uprawnień - informuje mł. asp. Aneta Waracka z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.

Dziki zaplątane w siatkę

Patrol drogówki z komendy w Świebodzinie (woj. lubuskie) uwolnił z boiskowej siatki dwa małe dziki, a kilka godzin później pomógł przejść przez ruchliwą jezdnię bocianowi.

Wcześnie rano do funkcjonariuszy policji wpłynęło zgłoszenie o dwóch warchlakach dzika, które zaplątały się w siatkę rozwieszoną w bramce piłkarskiej na jednym z boisk. Najprawdopodobniej wpadły w nią w nocy i męczyły się w uwięzi nie mogąc się wydostać. 

- Jedno ze zwierząt coraz mocniej zaciskało sznurek na szyi i zaczynało się dusić. Policjanci z pomocą zarządcy obiektu i uczestnika kursu trenerskiego przytrzymali i wyplątali z pułapki zwierzęta. Młode od razu uciekły, w kierunku w którym prawdopodobnie oczekiwała na nie ich mama - powiedział Marcin Ruciński z Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie.

Marcin Ruciński dodał, że nie była to tego dnia jedyny przypadek pomocy zwierzętom. Kilka godzin później, ten sam patrol przemieszczając się drogą gminną w Świebodzinie, zauważył stojącego na środku jezdni bociana.

Ptak nie reagował na przejeżdżające samochody. Policjanci zabezpieczyli pas ruchu, a następnie przeprowadzili bociana poza jezdnię.

- Policjanci nie bagatelizują żadnych zgłoszeń - nawet tych najbardziej nietypowych. Jesteśmy do pomocy i dyspozycji każdego, bez wyjątku - podsumował policjant.

Pożar hali z jajami i ziemniakami

Strażacy ugasili pożar hali magazynowej, który wybuchł w poniedziałek po południu w Waszkowie (pow. gostyński, woj. wielkopolskie). Właściciel oszacował, że starty to około 10 milionów złotych.

Jak wynika z informacji przekazanych przez  kpt. Marcina Nyczka, oficera prasowego Komendy Powiatowej PSP w Gostyniu, hala najprawdopodobniej zajęła się od płonących, składowanych w jej pobliżu palet.

Z ogniem walczyło aż 13 zastępów straży z powiatu gostyńskiego i leszczyńskiego. Wymiary hali to ok. 25 na 50 m. Całość spłonęła doszczętnie. W magazynie składowane były w tym czasie jaja i ziemniaki.

Strażacy czuwali nad pogorzeliskiem do wtorku rano.

Źródło: agropolska.pl