Opłatę będą ponosić ci, którzy samodzielnie wymieniają olej, czyli głównie gospodarze - informuje Wielkopolska Izba Rolnicza w kontekście zapowiadanych przez rządzących przepisów.

Mowa o regulacjach, które na celu mają uszczelnienie systemu gospodarowania zużytymi olejami do pojazdów. Miałyby  ograniczyć spalanie tych płynów, co nie tylko pozytywnie wpływa na środowisko, ale także może przynieść nowe wpływy do budżetu państwa.

Międzyresortowy projekt zmian prawnych miał pierwotnie wejść w życie od stycznia 2021 r., ale do tego nie doszło. Jak wskazała w swoim serwisie informacyjnym Wielkopolska Izba Rolnicza, rozwiązanie może jednak zacząć obowiązywać w IV kwartale i uderzy w rolników.

"Projekt zakłada wysokość kaucji w przedziale od 4,5 do nawet 10 zł za litr zakupionego oleju. Kaucja będzie zwracana po zdaniu zużytego oleju w odpowiednim punkcie i w określonym czasie, po przekroczeniu którego kaucja przepadałaby bezpowrotnie. Opłatę będą ponosić ci, którzy samodzielnie wymieniają olej, czyli głównie rolnicy" - zaznaczyła WIR.

Nowe przepisy spowodują, że gospodarze już nie będą mogli sami zadbać o podstawowe czynności takie jak np. wymiana oleju.

"W samochodzie osobowym oleju silnikowego jest od 4 do 7 litrów, natomiast w ciągniku rolniczym od kilkunastu do kilkudziesięciu litrów, nie wspominając o oleju hydraulicznym i przekładniowym. Trudno jest udać się do serwisu 10-tonowym ciągnikiem rolniczym czy 40-tonowym holmerem do zbioru buraków, aby wymienić olej. Można wprawdzie skorzystać z usługi serwisowej w gospodarstwie, ale zwiększy to znacząco koszt wymiany oleju. Projekt zakłada zwrot kaucji w wyspecjalizowanych punktach. Jednak punkty te mogą być oddalone od gospodarstwa niejednokrotnie o kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów, co spowoduje stratę czasu i dodatkowe koszty" - ostrzegł wielkopolski samorząd rolniczy.



Źródło: agropolska.pl