Śledztwo w sprawie niemal 30 martwych ptaków odnalezionych na polu w miejscowości Wielowieś (powiat krotoszyński, województwo wielkopolskie) potwierdziło, że zostały zatrute. Funkcjonariuszom policji nie udało się jednak odnaleźć sprawcy. Sprawa została umorzona.

W zeszłym  roku na jednym z pól odnaleziono prawdziwe pobojowisko ptactwa. W pewnych odległościach od siebie leżały kruki, myszołowy, bieliki, a nawet bardzo rzadko występująca w Polsce kania ruda. W pobliżu padłego ptactwa znaleziono porozrzucane mięso. W tę głośną sprawę zaangażowano nawet policję i prokuraturę.

Według ustaleń TVP3 Poznań, Instytut Ekspertyz Toksykologicznych zbadał znalezione mięso, a Zakład Patomorfologii i Weterynarii Sądowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu przeprowadził sekcję zwłok ptaków. Badania pozwoliły na potwierdzenie tezy, że zwierzęta zostały otrute.

- Przyczyną śmierci ptaków było zatrucie pestycydem o nazwie bendiocarb. Zawierające go środki są dostępne w marketach budowlano-ogrodniczych. Podjęto próbę ustalenia listy osób, które dokonały zakupu substancji. Niestety, sklepy nie rejestrują nabywców i nie udało się jednoznacznie ustalić osoby, która mogła doprowadzić do zatrucia tych zwierząt - poinformował poznańską TVP3 prok. Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Choć prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące ptaków, obiecała, że w razie pojawienia się nowych dowodów w sprawie, śledztwo zostanie przywrócone. 



Źródło: agropolska.pl