Rolnicy z AGROunii od rana blokują rondo pod Strykowem (województwo łódzkie) przy skrzyżowaniu autostrad A1 i A2. Protestujący rolnicy przywieźli koksowniki, a nawet rozpalili na rondzie ognisko, tworząc tym samym utrudnienia w ruchu. Na miejscu pojawiła się straż pożarna oraz policjanci, którzy podjęli próby przekonania rolników do zaprzestania protestu - na razie bezskutecznie.
- Rozpoczęliśmy blokadę ronda w Strykowie, by poinformować o naszej złej sytuacji. Bardzo dużo mówi się o pomocy, która jednak w żaden sposób nie jest nam udzielana - mówi Michał Kołodziejczak, lider organizacji.
- Mówi się dużo o zamkniętej gospodarce, ale nie o tym, w jaki sposób wpływa to na rolnictwo na cały łańcuch produkcji i dostaw żywności. Z naszą produkcja i sprzedażą jesteśmy pozamykani - nie mamy komu sprzedawać, monopole przejmują handel żywnością, zarabiają na tym bardzo duże pieniądze - dodaje.
- Mówi się nam, że możemy się przebranżowić, sprzedać nasze produkty gdzie indziej - niech ci, którzy mają dziś problemy z transportem drogowym, wybiorą inną drogę. My też nie możemy tego zrobić w minutę, potrzebujemy na to czasu. Dlatego dzisiaj jesteśmy na rondzie w Strykowie i pokazujemy, że zamknięta gospodarka to tak samo jak zamknięte rondo - wyjaśniał Kołodziejczak.
Protestujący rolnicy domagają się spotkania z Mateuszem Morawieckim, ponieważ jak twierdzą, sytuacja rolnictwa jest w tej chwili dramatyczna.
Edyta Jędrzejewska z Punktu Informacji Drogowej GDDKiA informuje, że w związku z protestem zablokowana jest droga krajowa nr 14 na odcinku między Łodzią a Strykowem. Podróżującym zalecany jest zjazd na węzłach Łódź Północ lub Zgierz.
Źródło: agropolska.pl