Jak podaje agencja informacyjna Newseria, aż 44,3 procent przedsiębiorców deklaruje, że w III kwartale br. miało mniejsze problemy z regulowaniem należności przez kontrahentów lub nie miało ich w ogóle. Jednak sytuacja w kilku branżach jest wciąż niepewna, co powoduje, że firmy z tych sektorów są zagrożone. Dotyczy to m.in. branży rolniczej, a także górniczej i budowlanej.
Wrażliwą branżą jest rolnictwo, ponieważ bardzo mocno odczuło embargo na eksport do Rosji produktów żywnościowych, uważa Mirosław Sędłak, doradca zarządu Krajowego Rejestru Dłużników.
Ostatnie dane dotyczące skali zatorów płatniczych w kraju są jednak optymistyczne. Coraz więcej przedsiębiorców deklaruje, że ma coraz mniejsze problemy z regulowaniem płatności przez kontrahentów lub nie występują one wcale. Tylko 10,7 proc. wskazało, że problem zadłużenia narasta. Jednym z niepokojących objawów jest wzrost liczby firm, które nie mogą się doczekać spłaty ponad połowy wystawionych faktur. W niektórych przypadkach zatory to tylko forma kredytowania – firmy, które same czekają na wpływy od klientów, zwlekają z płatnościami dla swoich partnerów biznesowych. Czasami oznacza to jednak poważny problem, a pieniądze mogą być trudne do odzyskania.
Nie ma dzisiaj możliwości, aby sprawdzić, czy dana firma płaci regularnie podatek VAT. „Gdyby przedsiębiorca miał możliwość sprawdzenia swojego kontrahenta pod tym kątem przed nawiązaniem współpracy, nie narażałby się na ewentualne straty”, uważa Mirosław Sędłak.
Być może zmieni się to, ponieważ zarówno były minister finansów Mateusz Szczurek, jak i Prawo i Sprawiedliwość zapowiadali utworzenie tego typu rejestru.
Źródło: Newseria Biznes