Wzywamy rząd do debaty z przedsiębiorcami, by po fali epidemii, nie przyszła fala bankructw, z której się już pewnie nie podniesiemy – powiedział w czasie piątkowej konferencji prasowej rzecznik PSL Miłosz Motyka.

Sytuacja wielu podmiotów jest trudna. W wyniku zamknięcia działalności gospodarczej, w związku z obostrzeniami epidemicznymi, wielu przedsiębiorców pozbawiono środków do życia. Wiele sektorów zapowiedziało, że od poniedziałku otworzy swoją działalność, bo nie mogą tak dłużej funkcjonować. 

– Temu obywatelskiemu protestowi przedsiębiorców nie ma się co dziwić, bo zostali oni postawieni przed dramatycznym wyborem: z jednej strony przed śmiercią swoich firm, przed bankructwem, przed utratą własnych majątków, a z drugiej strony mają do wyboru walkę – powiedział podczas konferencji prasowej w Sejmie rzecznik PSL. 

– Protesty te są swoistym wotum nieufności wobec tych wszystkich tarcz antykryzysowych, które okazały się papierowymi tarczami przygotowanymi przez rząd – dodał Miłosz Motyka.

– Tarcze antykryzysowe przygotowane przez rządzących nie są skuteczne. To nie PKD powinno decydować o przyznaniu pomocy, lecz spadek dochodów. Jedynym efektem kryterium wprowadzonego przez rządzących jest podział przedsiębiorców – podkreślił obecny na konferencji poseł Jarosław Rzepa.

– Opłaty za koncesje i pozwolenia, które ponoszą przedsiębiorcy, powinny zostać umorzone lub odroczone. Przedsiębiorcy ponoszą horrendalne koszty, a nie generują zysków. Państwo musi wreszcie usłyszeć ich głos – dodał Jarosław Rzepa.

Widzimy jakie spustoszenie gospodarcze wywołują, a po drugie nie przynoszą efektów – stwierdził rzecznik PSL. Należy uruchomić gospodarkę na tyle, na ile jest to możliwe w reżimie sanitarnym – dodał Motyka.

– Wzywamy rząd do debaty z przedsiębiorcami, do dyskusji, do tego, żeby po fali epidemii nie przyszła fala bankructw, z której się już pewnie nie podniesiemy – apelował rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego, Miłosz Motyka.



Źródło: psl.pl