Będziemy po raz kolejny pytali Janusza Wojciechowskiego, unijnego komisarza ds. rolnictwa i Grzegorza Pudę, ministra rolnictwa o to, jakie zabiegi wykonali w celu realizacji obietnicy wyższych dopłat dla rolników - podkreślili politycy PSL. Ich zdaniem, gospodarze zostali oszukani przez PiS.

Poseł Stefan Krajewski powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że słychać głosy nie tylko polskich rolników, ale również z zachodnich państw UE, że Wojciechowski nie dba o ich interesy, a wręcz doprowadza do wygaszania i ograniczania rolnictwa w Unii Europejskiej.

- Panie komisarzu, wzywamy pana do zajęcia się tymi tematami. Pan powinien przede wszystkim realizować program rolników, a nie ekologów, pseudoekologów i tych, którzy chcą ograniczyć, a wręcz wyłączyć polskie rolnictwo - powiedział polityk ludowców.

Miłosz Motyka, rzecznik PSL zwrócił uwagę na to, że w lipcu 2015 ówczesna premier Beata Szydło mówiła o tym, "że Prawo i Sprawiedliwość zarówno na arenie międzynarodowej w Parlamencie Europejskim, jak i w Polsce doprowadzi do tego, że polscy rolnicy będą mieli dopłaty bezpośrednie na równi z rolnikami niemieckimi i francuskimi”.

- Dziś już wiemy po blisko sześciu latach, że to były kłamstwa, że pani premier Beata Szydło mówiła o swoich obietnicach bez żadnego pokrycia. Będziemy po raz kolejny, i to w ramach interpelacji i wniosków, pytali zarówno komisarza Janusza Wojciechowskiego, jak i ministra rolnictwa Grzegorz Pudę i byłego szefa resortu, posła Jana Krzysztofa Ardanowskiego, o to jakie zabiegi wykonali w celu realizacji obietnicy wyższych dopłat dla rolników – zapowiedział polityk.

W jego opinii, rolnicy z Polski zostali omamieni, oszukani i wyzyskani przez Prawo i Sprawiedliwość.

Robert Telus (PiS), szef sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi podkreślił, że PSL uwielbia krytykować i mami rolników, że w tym momencie walczy o nich. Jego zdaniem, ludowcy bardzo długo odpowiadali za rolnictwo, zasiadając w różnych rządach. 

- I tak naprawdę, jeśli chodzi o sprawę przetwórstwa czy handlu, czy całego rolnictwa doprowadzili do tego, że przejęły polskie rolnictwo wielkie koncerny, i to one decydują o cenie produktu - powiedział.

Zdaniem polityka PiS, jest to wina błędnej wieloletniej polityki. - W tym momencie trzeba to naprawiać, nie jest łatwo, ale będziemy naprawiać. I będziemy dążyć do tego, aby polski rolnik miał równe szanse z niemieckim i francuskim - zaznaczył Telus.



Źródło: agropolska.pl