Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych w postulatach skierowanych do Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS wyraźnie sprzeciwia się wprowadzeniu zakazów hodowli zwierząt na futra i uboju rytualnego.

W swoim apelu Sławomir Izdebski, szef OPZZRiOR  napisał, że wprowadzenie całkowitego zakazu hodowli zwierząt na futra tworzy bezprecedensową sytuację, w której w przyszłości ze względów ideologicznych zakazać będzie można każdej produkcji.

Według Sławomira Izdebskiego poparcie takiej ustawy zapoczątkuje ograniczanie kolejnych sektorów produkcji zwierzęcej. Miało to miejsce w Holandii, gdzie najpierw zakazano hodowli zwierząt na futra, a teraz zmusza się rolników do ograniczenia całej produkcji zwierzęcej o 50 procent.
Izdebski wskazał też, że zwierzęta futerkowe zjadają rocznie ponad 750 tys. ton odpadów i jeśli zlikwidować ich fermy, odpady będą musiały być utylizowane konwencjonalnie, czyli spalone w niemieckich spalarniach.

 - Niemcy stworzyły oligopol na polskim rynku utylizacyjnym - wyjaśnia, dodając, że koszty utylizacji zostaną przerzucone na rolników i konsumentów.

OPZZRiOR sprzeciwia się również zakazowi uboju rytualnego na eksport, ponieważ twierdzi, że zakaz ten wiąże się ze spadkiem cen żywca wołowego oraz drobiowego, a zdecydowanie ucierpią na tym polscy rolnicy.

Jak argumentuje Sławomir Izdebskie, 30 procent wołowiny i 40 procent mięsa drobiowego, eksportowanych z Polski, pochodzi  właśnie z uboju rytualnego. Przewiduje również, że utratę tych rynków zbytu bardzo szybko wykorzystają producenci z innych państw.

"Samozwańczy inspektorzy do spraw 'ochrony' zwierząt będą mogli bez zgody właścicieli i pomimo ich sprzeciwu wchodzić na teren gospodarstw i odbierać zwierzęta" - napisał Sławomir Izdebski.

Przeciwko skierowanemu do Sejmu projektowi noweli ustawy o ochronie zwierząt autorstwa PiS zaprotestowały m.in. branża futerkowa oraz producenci mięsa.



Źródło: agropolska.pl