UOKiK podał, że co dziesiąta partia warzyw i owoców w sklepach sprawdzonych przez Inspekcję Handlową miała błędną informację o kraju pochodzenia lub nie miała jej wcale.

Liczne skargi konsumentów i rolników sprawiły, że  IH skontrolowała w pierwszym półroczu oznakowanie 3527 partii warzyw i owoców w 395 sklepach, które głównie należą do dużych sieci handlowych.

Kontroli poddano fakt,  czy sprzedawcy prawidłowo podają informację o kraju pochodzenia. Chodziło przede wszystkim o takie produkty  jak ziemniaki, pomidory, ogórki, marchew, czosnek, truskawki czy jabłka. To właśnie przy tych produktach najczęściej wprowadza się klientów w błąd.  

Ogółem w pierwszym półroczu 2020 roku inspektorzy zakwestionowali 358 partii (10,2 proc.) ze względu na błędne wskazanie kraju pochodzenia lub niepodanie go wcale.

Kontrole były przeprowadzone w trzech etapach.

W ostatnim z etapów,  który odbywał się od 15 kwietnia do 19 czerwca, skontrolowano aż 154 sklepy, w tym 119 należących do sieci handlowych badanych w poprzednich etapach: Aldi, Auchan, Biedronka, Carrefour, Delikatesy Centrum, Dino, E. Leclerc, Intermarche, Kaufland, Lidl, Mila, Netto, Polomarket, Stokrotka, Tesco.

Nieprawidłowości stwierdzono w u niemal 34 proc. z nich, Były to między innymi sklepy takie jak: Groszek, Lewiatan, Lidl, Delikatesy Centrum, Kaufland, Dino, Tesco, Intermarche, Polomarket, Netto, Biedronka oraz placówki, które nie należały do sieci. 
W kontrolach trwających od 15 kwietnia do 19 czerwca zbadano 956 partii świeżych owoców i warzyw, kwestionując 115 z nich (12 proc.) ze względu na błędną informację o kraju pochodzenia lub jej całkowity brak.

Według UOKiK na wywieszkach przy stoisku jako polskie były przedstawiane między innymi: sałata lodowa z Hiszpanii, pomidory cherry z Maroka czy cebula z Holandii.

Zdarzało się też, że informowano o kilku krajach pochodzeniach, z których jednym z nich miała być Polska. Mowa tu o groszku Konferencja z Holandii.

W całym półroczu najwięcej nieprawidłowości w oznakowaniu krajem pochodzenia było w supermarketach: Delikatesy Centrum (25,2 proc.), E.Leclerc (17,3 proc.), Intermarche (15,9 proc.), Lewiatan (14,6 proc.), Lidl (9,6 proc.), Dino (9,1 proc.) oraz Kaufland (8,3 proc.).

Portal agropolska.pl podaje, że innspektorzy mieli też dużo zastrzeżeń do pojedynczych sprawdzonych sklepów sieci: ABC (100 proc. zakwestionowanych partii), Groszek (47,7 proc.) oraz Piotr i Paweł (25 proc.). Nieprawidłowości zidentyfikowano także w sklepach niesieciowych (36,2 proc. skontrolowanych tam partii).

"Wyniki kontroli będą analizowane pod kątem naruszania zbiorowych interesów konsumentów. Jeśli będą podstawy do postawienia zarzutów, będę wszczynał postępowania przeciwko tym przedsiębiorstwom, które wprowadzając konsumentów w błąd, naruszają zbiorowe interesy konsumentów" - zapowiedział Tomasz Chróstny, prezes UOKiK cytowany w komunikacie.

Urząd przypomniał również o tym, że pierwsze tego rodzaju postępowanie wobec Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci sklepów Biedronka, jest już prowadzone. Za praktyki wprowadzające klientów w błąd i narażające interesy konsumentów, przedsiębiorcy grozi kara do 10 proc. rocznego obrotu.

Przy każdej partii warzyw lub owoców obowiązkowo musi się znaleźć wywieszka, która poinformuje o kraju ich pochodzenia. Informacja powinna być podana w sposób czytelny i jednoznaczny dla klienta  oraz musi znajdować się w widocznym miejscu. W żadnym przypadku nie może wprowadzać potencjalnego klienta w błąd.

Źródło: agropolska.pl