Sześciu cudzoziemców pracujących "na czarno", czyli bez żadnej umowy o pracę, w gospodarstwie rolnym wytropili funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Bydgoszczy. Konsekwencje za ten rodzaj pracy ponieśli zarówno obcokrajowcy jak i pracodawca.
Funkcjonariusze z Zespołu ds. Kontroli Legalności Zatrudnienia Placówki Straży Granicznej w Bydgoszczy w jednym z gospodarstw rolnych w powiecie chełmińskim (woj. kujawsko-pomorskie) zastali czterech obywateli Ukrainy oraz dwie obywatelki Białorusi pracujących na czarno w jednym z rolniczych gospodarstw.
"Cudzoziemcy zatrudnieni byli jako pracownicy sezonowi przy zbiorze i sortowaniu warzyw. Jak wykazała kontrola, pracowali nielegalnie, bo pracodawca nie dopełnił formalności przy ich zatrudnieniu: nie zawarł na piśmie z nimi umów o pracę ani też nie zgłosił tego faktu do Powiatowego Urzędu Pracy" - opisuje Nadwiślański Oddział Straży Granicznej.
Ze względu na to, że doszło do narażenia przepisów Ustawy o cudzoziemcach, cała zatrudniona na czarno szóstka została zobowiązana do natychmiastowego powrotu do swoich krajów.
Natomiast na właściciela gospodarstwa również została nałożona kara. Za złamanie przepisów Ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, na mężczyznę została nałożona kara grzywny w wysokości 1 tys. złotych.
Źródło: agropolska.pl