19 czerwca firma Agricola-Lublin zaprosiła rolników, by mogli obejrzeć zaprezentowane przez firmę poletka rzepaku i zbóż w miejscowości Zając (powiat Węgrowski, woj. mazowieckie). Firma ta jest znana z dostarczania kompleksowych rozwiązań rolnikom z różnych części kraju.

- Tak jak w ubiegłym roku, dzięki uprzejmości Leszka i Pawła Błońskich przygotowaliśmy pola pokazowe dla naszych rolników, wysiewając 42 odmiany rzepaku i 62 odmiany zbóż ozimych - podkreślał Tomasz Filipek, dyrektor działu nasion i sprzedaży bezpośredniej Agricola-Lublin. 

Tomasz Filipek odał, że w planach było oczywiście zorganizowanie masowej imprezy, ale uniemożliwiła to epidemia koronawirusa. Organizatorzy nie chcieli narażać zdrowia osób, które przybyły tłumnie na wydarzenie. Wybrano bezpieczniejszą opcję. 

- Ubolewamy nad tym, że nie możemy pokazać pól rolnikom z całego naszego rejonu działania, ale zgromadzenie kilkuset osób w jednym miejscu byłoby zbyt ryzykowne. Zrobiliśmy więc tylko lokalny, otwarty dzień pola dla grup niezorganizowanych – dodał Tomasz Filipek.

Portal agropolska.pl poinformował, że na pola w Zającu przyjechali rolnicy, z którymi współpracuje oddział firmy, mieszczący się w pobliskiej miejscowości Łosice. Rolnicy mogli zwiedzać pola wyłącznie w  kilkuosobowych grupach. 

Informacji na temat odmian, ochrony i nawożenia udzielał  odwiedzającym Paweł Mieleszko, który jest doradcą  handlowym z oddziału w Łosicach oraz przedstawiciele różnych firm.

Poletka łącznie zajmowały powierzchnię 20 hektarów. Rolnicy, którzy przybyli po to, by je obejrzeć, zdecydowanie mieli do czynienia z porządną, bogatą wystawą.

Na polach, które należały Leszka Błońskiego zostały wysiane 62 odmiany zbóż. Pochodziły one z  różnych hodowli - 33 odmiany pszenicy ozimej, 11 odmian żyta ozimego, 9 odmian jęczmienia ozimego, a także 9 odmian pszenżyta ozimego. Zostały one wysiane na glebach klasy IVa i IVb. 

Na polach, które uprawiane były przez Pawła Błońskiego zasiane zostały 42 odmiany rzepaku ozimego, pochodzące z 11 hodowli. Rosną one na glebie klasy III i IV. Zarówno w zbożach, jak i w rzepaku zastosowano wiele wariantów ochrony chemicznej i nawożenia dolistnego. 

- Przy takiej skali odmian jest to ogromna praca, głównie właścicieli pól, a my tylko podpowiadamy co trzeba zrobić - podkreślał Tomasz Filipek. 
- Zboża wyglądają bardzo ładnie. Z resztą, tak jak jesienią - oceniał Paweł Mieleszko. 

- Pewne obawy o ich dalszy rozwój mieliśmy w marcu i w kwietniu, ze względu na panującą suszę. Ale pod koniec kwietnia i w  maju przyszedł upragniony deszcz i to można powiedzieć uratowało tegoroczne zbiory. Spodziewamy się dobrych zbiorów - dodał. 
 
- Dla rzepaku jesień również była łaskawa, a stresujący czas przyszedł wraz z wiosną, kiedy oprócz suszy, często występowały przymrozki, które uszkadzały rzepak, powodując pęknięcia na łodygach oraz redukcję strąków - przypominał Mieleszko. 

- Na szczęście pogoda w maju wynagrodziła niekorzystny marzec i kwiecień, a odpowiednia ochrona fungicydowa  pozwoliła zniwelować uszkodzenia. W tej chwili w moje ocenie wszystkie rzepaki wyglądają doskonale. Poszczególne odmiany nie odbiegają od siebie wizualnie, więc dopiero  kombajn ostatecznie zweryfikuje każdą z nich – dopowiedział doradca handlowy z Łosic Paweł Mieleszko. 


Źródło: agropolska.pl