Takie rośliny białkowe jak groch i bobik, stosowane są w żywieniu trzody chlewnej. Okazuje się, że mogą one pozytywnie wpłynąć na opłacalność produkcji.

Nasiona roślin strączkowych mogą być wykorzystywane w żywieniu świń. Jak wynika z licznie przeprowadzonych badań, można je skarmiać już u prosiąt, choć głównie żywione nimi powinny być warchlaki i tuczniki.

Polskie białko dla zwierząt

Groch i bobik są całkowicie bezpiecznym pożywieniem dla warchlaków i tuczników, ale również przy odpowiednim dobraniu dawki pokarmowej, dla prosiąt. Choć zawierają one substancje antyodżywcze np. taniny, jednak dzięki postępowi genetycznemu i hodowli udało się obniżyć ich poziom do marginalnego.

Znajdują się tam również oligosacharydy, które niekiedy mają działanie wzdymające, ale przy ograniczonym zastosowaniu w mieszance, problem ten jest niemal całkowicie ograniczony.

- Tuczniki dobrze radzą sobie z włóknem pochodzenia roślinnego, jak również czynnikami antyodżywczymi. Dlatego groch i bobik może stanowić nawet jedyną paszę wysokobiałkową dla tej grupy zwierząt - mówi Małgorzata Kasprowicz-Potocka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Prowadzenie wieloletnich badań monitoringowych zwróciło uwagę na dużą zmienność w składzie chemicznym roślin strączkowych, w szczególności zawartości białka i substancji antyodżywczych, ale też na to, że mają one niski poziom aminokwasów siarkowych.

Zakończył się program "Rodzime białko roślinne jako czynnik bezpieczeństwa białkowego kraju w świetle wyników badań Programu Wieloletniego 2016-2020", którego celem było zwiększenie areału upraw roślin białkowych w Polsce po to, by móc zapewnić jego rodzime źródła oraz częściowo uniezależnić się od importowanych komponentów białkowych. Wpłynęło to między innymi na zarejestrowanie nowych odmian. 


Źródło: agropolska.pl