Unijni producenci jabłek martwili się rosyjskim embargiem na żywność ze Wspólnoty. Szczególnie polscy sadownicy i eksporterzy byli niespokojni o sprzedaż swoich owoców – w końcu jesteśmy największym producentem w Europie. Jednak zdobycie nowych rynków zbytu – w Azji, Afryce i na Bliskim Wschodzie – opłaciło się w postaci lepszych zysków.

„Było ciężko na początku rosyjskiego embarga, ale teraz nie jest tak źle”, powiedziała Patrycja Bilińska z Grupy Producentów Owoców GALSTER. „Obecnie eksportujemy do Hong Kongu, Angoli i Algierii, a w zeszłym roku wysłaliśmy jabłka do Arabii Saudyjskiej oraz Indii. Ceny na tych rynkach są dobre, inaczej nie wysyłalibyśmy tam jabłek.”

Tegoroczna susza wpłynęła na produkcję jabłek w Polsce, powodując, że niektóre odmiany jabłek są mniejsze. Według Patrycji Bilińskiej nie wpłynęło to jednak na sprzedaż. Generalnie interes jest udany w tym sezonie, nawet rynek jabłek przemysłowych radzi sobie lepiej w tym roku.

„Rynek jabłek przemysłowych był słaby w zeszłym roku, ponieważ z powodu braku deszczu owoce po prostu spadały z drzew. Wielkość jabłek była zbyt mała, żeby można było je sprzedać. Ale teraz ceny są satysfakcjonujące, a dla niektórych odmian są nawet dwukrotnie wyższe niż przed rokiem”, powiedziała Bilińska. Przymrozki spowodowały pewne szkody w sadach z owocami pestkowymi, ale wydaje się, że plantatorzy jabłek uniknęli jakichkolwiek strat.

Źródło: FreshPlaza, Galaster