W grudniu br. Komisja Europejska opublikowała prognozę m.in. sytuacji na rynku zbóż na najbliższą dekadę – aż do 2025 roku. Przewidywania analityków opierają się na danych dostępnych do końca III kwartału 2015 r. i zakładają kontynuację dotychczasowych polityk wobec rolnictwa i handlu międzynarodowego.

Ze względu na wyjątkowo dobre unijne zbiory zbóż w 2014 roku – aż 332 mln ton – punkt odniesienia dla szacunków KE ustawiony został bardzo wysoko. Prognoza mówi o zbiorach w obecnych 28 krajach Unii Europejskiej na poziomie 318 mln ton w roku 2025, podczas gdy w 2015 r. było to 305 mln ton, a średnia dla lat 2013-2015 wyniosła 315 mln ton. W ciągu 10 lat zbiory zbóż w tzw. starych krajach UE-15 spadną o blisko 1% do poziomu 216 mln ton, natomiast nowi członkowie zwiększą produkcję o ponad 4% do około 101 mln ton.

Jak podaje bank BGŻ BNP Paribas, prognoza Komisji Europejskiej przewiduje, że w okresie 2023-2025 zużycie zbóż będzie o 4% wyższe niż w latach 2013-2015 i wyniesie 294 mln ton. Przede wszystkim zwiększy się zużycie zbóż na pasze – o 5,2 mln ton, a także na cele konsumpcyjne i przemysłowe – o 3,2 mln ton – oraz na cele bioenergetyczne – o 2,4 mln ton.

Przez 10 lat zbiory pszenicy zwyczajnej mają zwiększyć się minimalnie, m.in. ze względu na rekordową produkcję w latach 2013-2015, która wyniosła średnio 143,9 mln ton. Po przyszłorocznym spadku do poziomu 142 mln ton, w kolejnych latach produkcja pszenicy zwyczajnej ma rosnąć przeciętnie o 0,2% rocznie aż do 145 mln ton w 2025 r.

Komisja Europejska prognozuje również przeciętną cenę pszenicy zwyczajnej. W tym roku powinna ona wynieść 189 euro za tonę, a po spadku o 10% w 2016 r. 170 euro/t. Najgorzej będzie w 2018 roku, gdy tona pszenicy będzie kosztowała 164 euro. Następnie do 2025 r. zboże to będzie drożało o 1-3% rocznie aż do poziomu około 186 euro/t.

Oczywiście trzeba mieć świadomość, że rzeczywiste wyniki będą prawdopodobnie mocno odbiegały od tej prognozy, która jest jedynie próbą nakreślenia scenariusza przy przyjętych założeniach makroekonomicznych i politycznych oraz przeciętnych warunkach pogodowych – podkreślają analitycy banku BGŻ BNP Paribas.

Źródło: AgroTydzień